W nadchodzących dniach chłodniej z przelotnymi opadami deszczu. Koniec tygodnia z temperaturami powyżej 20°C

Opublikowano 4 maja 2021 o godz. 18:55

W trakcie kolejnych dni nasz kraj znajdować będzie się w strefie niskiego ciśnienia z północnej części Europy wraz z systemami frontów atmosferycznych. Przez kraj przetaczać będą się opady deszczu o zmiennym natężeniu, a także możliwe zjawiska burzowe. Początkowe ocieplenie, które zaznaczyło się we wtorek na terenie Polski, będzie jednak nietrwałe. Z zachodniej części kontynentu dotrą chłodniejsze fragmenty wilgotnych mas polarnomorskich. W środę jeszcze tylko na południowym wschodzie znajdować będzie się ciepły wycinek, który jednak do końca dnia będzie wypchnięty poza nasz kraj. Generalnie do piątku temperatury powietrza do weekendu będą wahały się w przedziale od 10°C do 15°C (z wyjątkiem południowego wschodu, ale tylko w środę: 17°C-19°C). W strefie przechodzenia opadów i pełnego zachmurzenia, temperatury mogą jednak spadać nawet poniżej 10°C.

Obszar Polski w zasięgu strefy obniżonego ciśnienia z północnej Europy

 

Wędrówka chłodniejszych porcji powietrza polarnomorskiego z zachodu na wschód Europy

Według uśrednionych wyników prognoz modeli numerycznych, każdego dnia możemy liczyć na opady deszczu w różnych częściach kraju, choć w większości przypadków natężenie ich będzie słabe i umiarkowane. Poniżej znajduje się prognoza sumy opadowej liczona od wtorku (a więc uwzględniająca prognozowane opady na dziś) do końca piątku. Jak widać w kraju spaść może na ogół kilkanaście mm opadów głównie w części północnej, północno wschodniej, zachodniej i południowo wschodniej. Rzeczywisty rozkład opadów naturalnie może w pewnym stopniu odbiegać od prognoz.

Prognozowana suma opadów od wtorku do końca piątku – model ARPEGE

W środę opadów deszczu o natężeniu umiarkowanym (lokalnie silnym) oraz możliwymi burzami, należy spodziewać się w pasie od południa przez częściowo centrum po wschód, zaś do końca dnia także na południowym wschodzie. W pozostałej części kraju opady słabe i przelotne z największą szansą na większą ilość na północnym zachodzie (tu możliwe także lokalne komórki burzowe)

W czwartek i piątek rozproszone opady deszczu nadal będą występować w strefie wilgotnych i chwiejnych mas powietrza pochodzenia polarnomorskiego. Oprócz opadów deszczu, niewykluczone są opady krupy, a w piątek na północy gdzieniegdzie także przelotne opady śniegu. Zjawiska burzowe w tych dniach jeśli powstaną, to jako rozproszone i izolowane komórki.

Środa, czwartek i piątek będzie nieść przelotne opady deszczu w całym kraju

Temperatury z racji wkroczenia chłodniejszych sektorów, powrócą do niższych poziomów. Wyjątkiem będzie środa, gdzie tak jak wspomniano na początku, temperatury powietrza będą wahać się na jeszcze wysokim pułapie 17°C/19°C. Możliwość tak wysokich wartości ograniczona będzie głównie do Lubelszczyzny i Podkarpacia i częściowo regionów sąsiadujących (głównie małopolskie i świętokrzyskie), podczas gdy nad pozostałymi regionami warunki uzależnione będą od chłodniejszego powietrza polarnomorskiego i tutaj w ciągu dnia zakres temperatur wynosić ma głównie od 10°C do 13°C.

Czwartek i piątek pod kątem termicznym będzie podobny (10°C-13°C), choć na północy mogą zdarzać się przypadki zejścia poniżej 10°C z racji opadów i związanego z tym całodniowego zachmurzenia.

Przełomowe temperatury w niedzielę 

W pierwszy dzień weekendu temperatury prawdopodobnie jeszcze pozostaną na zbliżonym poziomie jak z poprzednich dni, choć w zachodniej Polsce mogą już dochodzić do 14°C/15°C. Opady na ten moment przewiduje się dla północnej i północno-wschodniej części kraju. Niedziela może być punktem zwrotnym w dotychczasowym przebiegu pogody, a mówiąc nawet szerzej – niezbyt ciepłej wiosny. Od niedzieli i w trakcie kolejnych dni następnego tygodnia możliwe będą bardzo duże wzrosty temperatur w związku ze zmianą cyrkulacji powietrza na południową. Będzie to możliwe za sprawą rozwoju dużego gradientu ciśnienia między niżem znad Wysp Brytyjskich, a wyżem z Europy południowo zachodniej.

W efekcie temperatury w zachodniej części Polski mogą urosnąć do 21°C/23°C, a przy granicy nawet 25°C, co nie jest normalnie wartością imponującą o tej porze roku, ale do takiego poziomu w tym roku w zasadzie jeszcze nie doświadczyliśmy.

Możliwa sytuacja synoptyczna na koniec tygodnia + prognoza temperatur w niedzielę (model GFS)

Grafiki: weatheronline.co.uk, meteologix.com, wxcharts.com,windy.com, pivotalweather.com